SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2012-07-23 16:08:23
NIEZWYKŁA MSZA, DZESZCZOWE POŻEGNANIE I URODZINY

Później niż zwykle rozpoczynamy dzisiejszy, niedzielny dzień. Dzień, którego perspektywa ma przynieść nam wszystkim pożegnanie się  z dziećmi z Oratorium w Odumase. Dlatego nie jest dziwnym to, że niektórzy na śniadaniu na którym spotykamy się o godz. 8.00 mówią, że nie mogli tej nocy spać. Asortyment niedzielnego śniadania niezmiennie pozostaje ten sam co zwykle. Biały chleb, dżem, serek topiony i oczywiście obowiązkowe malarone. Nasze marzenia o czymś innym odzywają się mocniej, bo przecież już za kilka dni mogą one stać się naszą kulinarną rzeczywistością.  Ale przecież pracujący tutaj misjonarze i wolontariusze jedzą to samo śniadanie 365 dni w roku. Jedzą ! Nie narzekają bo dobrze wiedzą, że każdy okruch chleba jest darem Nieba. A my, Europejczycy ? Ileż to ton jedzenia wyrzcamy do śmietnika.

[ Czytaj dalej ]
 

2012-07-22 10:56:25
KONIEC PRACY, HISTORIA GC I LODY

Dzisiejszy 21. dzień naszego pobytu w przepięknej Ghanie rozpoczynamy jak zwykle Eucharystią o godzinie 6.45, którą dziś poprzedzała Jutrznia. Szybko zwracamy uwagę na liczną, pomimo wolnego od szkoły dnia, obecność młodzieży z tutejszej szkoły. Ich wesołe śpiewy i muzyka, natychmiast rozbudzają nas i wspólnie z nimi rozpoczynamy Mszę. Zaraz po niej kierujemy się na śniadanie. I tu nie zaskakuje nas nic nowego: dżemy i serki topione to produkty, które nasze rodziny powinny z pewnością wykluczyć z listy zakupów po naszym powrocie !

[ Czytaj dalej ]
 

2012-07-21 16:03:22
PORZĄDKI I CZAROWNICE

Piątek. Dwudziesty dzień naszego projektu misyjnego. Dla odmiany udajemy się na Mszę do pobliskiej szkoły Don BoscoTechnical. Tam razem  z tamtejszą młodzieżą modlimy się polecając miedzy innymi ich dzisiejszy egzamin. Podczas Eucharystii ksiądz Anhony dziękuje nam za dwutygodniową pracę przy odnowieniu kościoła. Zawstydzeni wstajemy, słysząc bardzo gromkie oklaski przeszło 300 osobowej grupy. Jak już wiadomo Msze ghańskie trwają nieco dłużej niż polskie, wiec przyjeżdżamy spóźnieni do pracy. Ale tutaj mottem są słowa: "There is no rush in Africa".
 

[ Czytaj dalej ]
 

2012-07-20 16:29:37
TANIA BENZYNA, DESZCZ I FUTBOL

Trzeci nasz czwartkowy porannek w Ghanie  nie różni się niczym od porannków z innych dni tygodnia. Rozpoczynamy Eucharystią i ubogim w produkty śniadaniem. Może jedynie pogoda odbiega od codziennej normy. "Afrykański śnieg" zażartował sobie brat Edmund. Chodzi tutaj o unoszące się drobne krople deszczu, przypominające europejską mżawkę. W końcu wyruszamy, tym razem nie do pracy, a do znajdujacej się w Odumasi katolickiej, salezjańskiej szkoły.    W Ghanie edukacja jest płatna. Wiele rodzin wyżeka się godnego życia, aby zapewnić ją swoim dziecią. Problem jest też dotarcie do miejsca nauki dzieci, które mieszkają na wsiach Dojeżdżamy na miejsce.

[ Czytaj dalej ]
 

2012-07-20 15:50:19
DZIEŃ JAK CODZIEŃ - PRACA

Msza Święta odprawiana przec księdza Benua, koncelebrowana przez księdza Jerzego oraz księdza Petera. W Eucharystii uczestniczy spora liczba uczniów, którzy towarzyszą nam każdego poranka. W trakcie spożywania posiłku na twarzasz uczestników rysuje się zmęczenie wywołane natężeniem pracy. Według wcześniejszych ustaleń dzisiejszego poranka mieliśmy się udać do kantoru, jednakże w wyniku nawiązanego porozumienia uznaliśmy,  że obecnym priorytetem jest dla nas ukończenie pracy w bydynku.

[ Czytaj dalej ]
 

1 2 3 4 5 6 7

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com