SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2012-07-27 11:16:30
WYPOCZYNEK I PODSUMOWANIE

O godzinie 9.30 wyruszamy w lekkim scisku na wycieczke do Delty Wolty. Jedziemy razem z naszymi koleżankami z Niemiec oraz  Robertem i Fracisem. Podróż trwa około godziny, pokonujemy bilsko 60 km. Po drodze oprócz kamieniołomu i Parku Narodowego  "Digya", mamy okazje podziwiać wspaniałem górskie krajobrazy.  Miejsce do którego docieramy zachwyca nas od samego początku. Dwa baseny, boisko do siatkówki oraz wypożyczalnie łodzi, łódek i rowerów wodnych to pozytywny znak tego co będziemy tutaj robić. Jak się dowiemy ośrodek ten prowadzą Holendrzy. Odrazu udajmemy się do położonej przy brzegu rzeki altany. Tam  tworząc krąg z krzeseł siadamy, aby dokonać podsumwowania naszego projektu, a jednocześnie podzielić się z Niemkami naszym doświadczeniem.   Każdy przedstawia się, a nowo przybyłe wolontariuszki opowiadają o swoich obawach i oczekiwaniach, które łudzaco przypominaja te nasze z początku przygody z Ghaną.  Spotaknie zostaje przerwane przez kelnerkę, która  zbiera zamówiania. Wszyscy zgodnie zamawiaja tutejszy specjał, czyli  rybę noszącą nazwię Tilapia. Po rozomowach trwałjących blisko 2 h udajemy się do przygotowanej dla nas łódzi. Wypożyczenie jednej dużej łodzi motorowej, na 1 h rejsk  kosztuje 100 GC. Przymusowo zakładamy kapoki i ruszamy razem z naszym przewodnikiem. Płyniemy wzdłuż brzegów rzeki. Następnie przepływamy pod mostem Adome, wybudowanym w 1956 roku przez Brytyjczyków. Koszt przejazdu  samochodem tym mostem wynosi zaledwie 0.50 GhC.  Niestety nie mamy wystarczająco czasu aby dotrzeć do tamy, a jednocześnie elektrowni wodnej Akosombo. Z powodu zbudowania tej zapory w roku 1965, powstało największe na świecie sztuczne jezioro Wolta. Wracając do miejsca rozpoczecia rejsu widzimy niedokańczone wille. Jest to dosyć typowy widok w bogatszych dzielnicach Ghany. Ludzie budują swoje domy tylko w tedy kiedy mają na to ponieniadze, więc budowy ciągną się nawet przez pokolenia. Po przybiciu do brzegu zaczynamy sporzywać już wczesniej wspomnianą rybę. Podobno jej najlepszą częścią jest głowa. Niestety nikt z nas nie był chętny jej sprobowania. Następnie udajemy się pogrąrzyć się w sielance na basenach i boisku. O godzinie 17.00 opuszczamy ośrodek "Sajuna" i zmęczeni wracamy do domu, w którym czeka nas różnaniec odmawiany w trzech językach i integracyjna kolacja.

                                                            Mikolaj Dąbrowski

 

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com