SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2011-07-29 18:28:50
BELKI,WIZY I KSIĄŻKI

Dzień dzisiejszy zaczyna się inaczej niż poprzednie cztery. Dzisiaj po kilku chłodnych dniach nareszcie budzi nas piękne słońce, któremu początkowo towarzyszy mroźny wietrzyk. Jednak już koło godziny 12 wiatr ustaje, a my cieszymy się, że wybraliśmy krótkie spodenki jako główny element naszej garderoby. Nasze prace nad rozbiórką stodoły zaczynają się jak zwykle około godziny 10.00. Chłopcy hardo rozpoczynają noszenie wielkich belek. I my z Honoratą stwierdziłyśmy, że nie będziemy odstawać, jednak próba podniesienia belki zakończyła się poharatanym uchem Honoraty i zadartym moim kolanem.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-29 02:45:22
INNY ŚWIAT: KLASZTOR, MUZEUM I BAZAR

Dziś, dla większości z nas ,dzień rozpoczyna się później niż zwykle – przed nami ekspedycja pod kryptonimem: "zaczerpnąć z uroków Ułan Bator". Bezpośrednio po śniadaniu wyruszamy w drogę. Naszym przewodnikiem w wezbranym potoku miejskiego zgiełku jest ks. Wiktor. Towarzyszy nam grupka chłopców-wychowanków ośrodka. Pierwszy, dłuższy postój na naszej trasie to bank. Przed przewidywanymi zakupami chcemy wymienić pieniądze. Pozwalam sobie o nim wspomnieć nie przez skrupulatność relacji, a raczej by Czytelnik nawet w tak błahej i prozaicznej czynności mógł "zasmakować" w specyfice tego miejsce.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-27 18:57:51
TRUDNA PRACA

Wstajemy. Pobudka o godz. 9.00 więc można było się wyspać. Ale szczerze mówiąc ja się nie wyspałem w zamian za to dopadł mnie z rana dobry humor, który trzymał mnie przez resztę dnia. Myjemy się i szybko na śniadanie. Na śniadaniu, to co zwykle czyli mongolska nutella i dżemor też mongolski, a do picia chińska herbatą, którą dał nam jeszcze w Darhanie pochodzący z Honk-Kongu Józef, nauczyciel języka chińskiego.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-26 18:44:37
ZMĘCZENIE I WYKAŃCZANIE PRACY

Kolejny dzień jak zawsze rozpoczynamy śniadaniem o 8.45, przygotowanym przez Manu i Martę. Zaraz po nim wyruszamy na nasze miejsce pracy, czyli starą placówkę Don Bosco. Mimo że praca wydaje się nam monotonna czas mija nam szybko. W sumie zostaje nam już nie wiele do rozbiórki. Dziś rozbieramy całkowicie dach oraz wszystkie deski chowamy do garażu. Może praca nam tak szybko mija dzięki pomocy Sebastiana i Radka. Sebastian i Radek są podróżnikami z Polski, a dokładniej z Zamościa. Przyjechali wczoraj do Ułan Bator i zakwaterowali się w domu salezjańskim. Warto dodać, że to nie jest ich pierwsza wyprawa do Mongolii, lecz piąta.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-25 19:33:48
OSZUSTWA WIZOWO – FINANSOWE

Dzisiejszy poranek zaczyna się dla nas za piętnaście dziewiąta, dla wszystkich z wyjątkiem Honoraty, która przygotowała śniadanie, więc była na nogach wcześniej niż my. Zgodnie z tradycją zjedliśmy na nasz pierwszy posiłek kanapki. Dzisiaj z masą czekoladową, serkiem topionym oraz wędzonym serem i ogórkiem. Po jedzeniu, również zgodnie z naszym codziennym rytuałem, mieliśmy pół godziny na tzw. „ogarnięcie się”. Jest to taki amortyzacyjny czas dla każdego, kto nieco zaspał i nie zdążył spakować się przed śniadaniem czy nawet przebrać z pidżamy. Po doprowadzeniu się do porządku zbieramy się na parterze Don Bosco Center w oczekiwaniu na ks. Wiktora i bus, którym pojedziemy do pracy.

[ Czytaj dalej ]
 

1 2 3 4 5 6 7 8

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com