SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2011-07-14 18:09:31
PRACA PRZEPLATANA WYCIECZKĄ I KUMYSEM

Kolejny dzień w Darhanie zaczyna sie dla nas wczesnym rankiem. Idziemy na śniadanie sennym krokiem. Przy stole popijając herbatę dyskutujemy m.in. o planach na dzisiejszy dzień i narzekamy na komary które bezlitośnie pogryzły nas w nocy. Jeszcze chwila na przebranie sie i zabieramy sie do pracy. A w dzisiejszym programie: malowanie sufitu, oknien i koszy do koszykowki. Karol z Joachimem dzielnie ruszaja w palące slońce by malowac biale linie. Rreszta zabiera sie do kończenia sali. Malowanie sufitu idzie nam początkowo opornie i rozczarowani naszymi zdolnosciami malarskimi zstanawiamy sie czy podołamy zadaniu.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-14 06:04:06
PRACA Z PRZERWĄ NA FARMĘ I RZEKĘ / DZISIAJ W RADIO RODZINA RELACJA TEL.

Śpię. Ktoś wchodzi do naszego pokoju i słyszę, że nachyla się nade mną - czuję lekkie szturchanie. To czas pobudki. Jest godzina 7.00. Rozpoznaję Honoratę. Mówi mi i Karolowi, że mamy już wstawać bo dzisiaj jest nasz dyżur w kuchni. Odpowiadamy jej, że zaraz przyjdziemy tylko się „ogarniemy”. Jest ciężko ponieważ wczoraj poszliśmy późno spać, a to dlatego że graliśmy do północy w karty. Udaje się mam wstać dopiero po chwili. Szybki poranny prysznic i „wte pędy” biegniemy do kuchni robić kanapki z mięsem i nutellą. Robienie kanapek idzie nam szybko i sprawnie.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-12 18:03:43
CO SALEZJAŃSCY WOLONTARIUSZE LUBIĄ NAJBARDZIEJ

Pierwszy dzień, całkowicie spędzony w Mongolii. Śniadanie i modlitwy poranne o godz. 8.00. Razem z Joachimem i Karolem zasypiamy na śniadanie, na które docieramy z dwudziestominutowym opóźnieniem. W tempie Air Bus'a, którym lecieliśmy do Irkucka, myjemy zęby, narzuciamy na siebie jakieś rzeczy i pośpiesznie człapiemy do kuchni znajdującej się na 5 pietrze. Pierwsze co dostrzegam po pokonaniu schodów to uśmiechnięta i uradowana twarz ojca Paula, który spogląda na na z drugiego końca jadalni spontanicznie eksponując rząd śnieżno białych, równych zębów, zapraszającego nas do stołu. Jednak następną rzeczą jaką dało się zauważyć jest wszechogarniające wszystkich niewyspanie.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-11 18:36:05
PRZEKRACZAJĄC (SWOJE) GRANICE

 Dziś trzeba było wstać o 5.15. Szybkie śniadanie i pakujemy bagaże do samochodu księdza Adama. Przedobrotliwy ksiądz jedzie z naszymi „ciężarami”, a my jedziemy tramwajem. Chcemy dostać się do naszego kolejnego środka transportu – autobusu klasy międzynarodowej: Ulan Ude- Ulan Bator. Tak wyruszamy w kolejną podróż naszego życia. Skład autobusu tak jak i jego klasa, również są między-narodowe (Polacy, Mongołowie, Rosjanie i Izraelici). Spod głowy Lenina autobus punktualnie rusza o godz. 7.30. Podróż do Darhanu kosztuje nas 700 rubli od osoby. Wyjeżdżamy drogą wylotową.

[ Czytaj dalej ]
 

2011-07-10 14:55:10
NIEDZIELNO – BURJACKIE ŚWIĘTOWANIE

 Dzisiejszy dzień zaczęliśmy o 9.45 śniadaniem zrobionym przez Honoratę i Martę oraz przez księdza Jerzego, który stał się wykonawcą smacznej jajecznicy. Następnie udaliśmy się na godzinę 11.00 na Eucharystię. Msza była odprawiana w języku rosyjskim, ale niektóre elementy tj. ewangelia i Ojcze nasz było odmówione również w języku polskim. Ksiądz Jerzy głosił kazanie w języku polskim, które nawiązywało do ewangelii, natomiast ksiądz Adam tłumaczył je na język rosyjski. Wiernych na Mszy było 23 w tym 7 młodych i 3 dzieci. Parafianie aktywnie włączali się w śpiew wraz z miejscową organistką.

[ Czytaj dalej ]
 

1 2 3 4 5 6 7 8

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com