SZKOLNY PROJEKT SYBERIA 2010 - DZIENNIK Z WYPRAWY
2010-07-09 17:34:57
JAK MARYJA GRANICĘ Z BIAŁORUSIĄ PRZEKROCZYŁA
Dla nas jest to szczęśliwe. Przy wejściu do wagonu prowadnica* prosi o pokazanie biletu oraz paszportu. Po odprawie udajemy się każdy na swoje zgodne z numerem miejsce. W wagonie o nazwie kupiejny znajdują się 4 osobowe przedziały, a w nich stolik. Plecaki chowa się w dolnych łóżkach albo na półce nad górnymi łóżkami. Przedziały te nie są zamykane i są skierowane prostopadle do kierunku jazdy. Naprzeciwko każdego przedziału znajdują się dwa łóżka – górne i dolne- skierowane równolegle do jazdy. Dolne rozkłada się tak, że powstają dwa siedzenia i stolik. Jest ciasno ale za to swojsko. Może dlatego, że każdy będąc blisko siebie rozmawia.Początkowo jedyne co czujemy to upał. Zmęczeni kładziemy się na łóżkach, które każdy musi rozłożyć i przygotować. Jak się okazuje w cenie biletu mamy także pościel. Oblekamy materac oraz poduszkę. Podczas gdy większa część grupy rozpakowuje się ksiądz Jerzy już zawiera znajomości z osobami, które tak jak my wybierają się w podróż koleją transsyberyjską. Jedni jadą na wakacje, inni do pracy, jeszcze inni w odwiedziny do rodzin. Wszyscy są serdeczni i mili. Częstują nas jedzeniem, zagadują, często się uśmiechają. Wraz z nami jedzie także małżeństwo z Wrocławia. Państwo …. . Jak się okazuje jadą w podróż życia. W planach mają zamiar dotrzeć do Mongolii, Chin, Japonii, na Hawaje, do Stanów a stamtąd do Meksyku. Wydają się nam niesamowici. Ich wiek wskazuje, że raczej powinni siedzieć w domu. Jak się okazuje, sami o tym mówią – młodość i szaleństwo jest w głowie i w sercu ! Pierwszym dłuższym postojem, pierwszego etapu naszej podróży, jest Mińsk – stolica Białorusi. Postój trwa aż 6 godzin – od 10.00. W tym czasie toalety, zgodnie z zasadami rosyjskich kolei, są zamknięte. Aby z nich skorzystać musimy udać się na dworzec i zapłacić 500 białoruskich rubli. Zaciekawia nas fakt, że im dalej w głąb Białorusi tym toaleta tańsza. W Brześciu 600 rubli, w Mińsku
Aleksandra Skosetz
* prowadnica – odpowiednik naszej konduktorki, jednakże w kolei rosyjskiej w każdym wagonie pracują dwie osoby, odpowiedzialne nie tylko za kontrolę podróżujących, ale przede wszystkich za ich bezpieczeństwo, czystość, oraz za tzw. kipiatok czyli wrzątek (darmowy)
na dworcu w Brześciu
Mińsk
PROJEKTY MISYJNE WOLONTARIATU
NAJNOWSZE GALERIE
DZIEŃ CZYTANIA BIBLII
OTWARTE DRZWI
AKCJA - SZPIK
DĄB KATYŃSKI
WYCIECZKA - RUDAWY