SZKOLNY PROJEKT SYBERIA 2010 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2010-07-22 04:45:12
JARZĘBINOWY MOST

Razem z nami jadą zaprzyjaźnione mieszkanki Bijska. Droga którą jedziemy jest w wyjątkowo dobrym stanie – 67 km. Pewnie dlatego, że w Biełokursze często organizowane są międzynarodowe konferencje ekonomiczne oraz jej częstymi bywalcami są premier i prezydent Rosji. Po drodze mijamy rzekę Katuń. Zatrzymuje wzrok nie tylko swoją szerokością, ale i majestatem. Godzinę później jesteśmy na miejscu. Biełokurycha to miejscowość wypoczynkowa - sanatoryjna.  W zimie zamienia się w kurort narciarski, a  w lecie zaś zachęca do pieszych wycieczek po górach. Jej nazwa wywodzi się ze staroałtajskiego języka i znaczy tyle co „jarzębinowy most”. Nasza grupa przyjechała z zamiarem zdobycia szczytu. I tak o to podjeżdżamy pod wyciąg krzesełkowy, by zacząć wędrówkę. Już na początku dzielimy się na grupy według naszych umiejętności i sił wspinaczkowych. Na czele naszej ekipy stoi pan Janusz. Za nim dzielnie podąża reszta z harcerkami na końcu. Trasa piesza liczy 3,5 km, dla mniej wytrwałych alternatywą jest kolejka linowa. Wjazd za opłatą 250 rubli trwa 20 min. Idąc trasą narciarską już na początku przekonujemy się, że niepozornie wyglądająca droga staje się dla nas horrorem. Ale zimowe zbocza narciarskie zachwycają nas ogromną ilością przeróżnych kwiatów i ziół. Pogoda sprzyja nam w wędrówce i mimo licznych przeszkód wszyscy starają się nie narzekać. Nie widząc szczytu z powodu mgły nadal idziemy przed siebie. Mijamy pagórki, strome podejścia i docieramy do upragnionego celu. By odpocząć resztkami sił wspinamy się na niewielkie skałki z których rozpościera się zapierający dech w piersiach widok. Po chwili wytchnienia ruszamy w kierunku Cerkowki. Nazwa ta związana jest z kształtem bloków skalnych, które bardzo realnie przypominają cerkiew. Na ich szczycie umieszczono niewielki krzyż. Legenda głosi że dawno temu kobieta, która nie mogła mieć dzieci wybrała się za namową męża do pustelnika. Ten polecił jej wykąpać się w rzece i udać się na Cerkowkę. Kobieta ku zdumieniu wszystkich poczęła dziecko. Mąż wybudował na cudownej skale drewnianą kapliczkę i postawił krzyż. Jednak w wyniku pożaru ocalał tylko krzyż. Do dzisiaj miejsce to jest odwiedzane przez turystów. Wielu z nich by spełnić swoje najskrytsze marzenia obiega skalę 3 razy. Niewielu z naszej grupy skusiła ta propozycja. Dziewczyny z Bijka mówią nam o W. Putinie, który marząc o stanowisku prezydenta i premiera przyjeżdżał tu obchodząc także Cerkowkę trzy razy.  Inni w tym czasie próbują nakarmić wiewiórki, zwane tutaj biełuszki. Jak się okazuje są one bardzo przyjazne człowiekowi.  Różnią się od naszych Polskich, tym że są mniejsze, a ich sierść pokrywają paski. Po tych atrakcjach i obowiązkowym wspólnym zdjęciu udajemy się na obiad. Niestety nie możemy spożyć posiłku w schronisku. Prowadzący wyganiają nas, podkreślając, że miejsca są tylko dla zamawiających. Ostatecznie miejscem obiadu jest platforma przy wyciągu. Jemy  kanapki z konserwą i dżemem. Chłopcy zaskakują nas umiejętnością smarowania kanapek pod presją wygłodniałej grupy. Po pożywczym i bogatym posiłku czas na powrót. Chętni i bardziej zmęczeni za opłatą 150 rubli zjeżdżają kolejką. W sumie 10 osób. Pozostali schodzą.  Na dole okazuje się że grupa piesza jest szybsza od grupy która korzystała z wygodnego przejazdu. Idąc do autobusu przez miasteczko mijamy wiele stoisk z pamiątkami, na których można znaleźć piramidy i siatki z nadrukami z Londynu. Brakuje lokalnych pamiątek. Ktoś z nas mówi – pamiątki takie same jak w Zakopanem. Zmęczeni i pełni wrażeń szybko zasypiamy w autobusie. Po godzinie jesteśmy już w domu. Próbując się ogarnąć miotamy się po domu. Z niecierpliwością wyczekujemy kolacji. Nasi zdolni kucharze przygotowując zapiekankę z ziemniaków podrażniają nasze zmysły pięknymi zapachami. O godzinie 19.30 zasiadamy do stołu, po krótkiej modlitwie rozpoczynamy ucztę. Zapiekanka z ziemniaków z kefirem robi furorę. Czas na wieczorne modlitwy. W skupieniu opuszczamy kaplice. Na zakończenie dnia zachwyca nas widok zachodu słońca. Ten pozytywny akcent motywuje nas do rozpoczęcia jutrzejszej pracy i podjęcia nowych wyzwań.
 
Małgorzata Łabęcka
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com