SZKOLNY PROJEKT GHANA 2009 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2009-07-25 12:35:39
dzień 19 – nadzwyczajny dzień jak inne

Role zostają podzielone Rossi będzie czytać czytanie, Kamil jest odpowiedzialny za stronę muzyczną a Wojtek Żak będzie czytać modlitwę wiernych. Następnie ćwiczymy kilka pieśni, które jutro nadadzą Eucharystii jeszcze bardziej uroczysty charakter. Wracając z kościoła wstępujemy jeszcze na chwile z Wojtkiem Strzyżewskim na warsztat tutejszej szkoły by dowiedzieć się czy nasze zamówione piktogramy i krzyże będą gotowe zanim wyjedziemy do domu. Jeden z pracowników zapewnia nas, że nie mamy czym się martwić ponieważ rok szkolny owszem się kończy ale uczniowie będą tu przychodzić by się uczyć czy po prostu spędzać tu czas. Umawiamy się, że przyjdziemy jutro by odebrać część zamówionych przez nas rzeczy. Po powrocie do domu dowiadujemy się, że dziś nie jedziemy na budowę, ponieważ dzisiaj pracownicy przygotowują sami formy do wylania kolumn. Do godziny 15.00 mamy  wyjątkowo czas wolny, który poświęcamy na czytanie książek, pranie rzeczy osobistych, spanie czy przygotowywaniu zabaw dla dzieci. Punkt trzecia przyjeżdża po nas ks. Jerzy i woła znanym nam i lubianym okrzykiem:  „RAAAAAAAAZZZ”,  tym razem do samochodu. Zajęcia w oratorium zaczynamy oczywiście od modlitwy, śpiewu i kilku zabawnych przyśpiewek, których nauczył dzieci Rafael i Poop . Następnie dzielimy się na grupy. Chłopcy oddzielnie i dziewczynki oddzielnie.  Nasze dziewczyny przygotowały na dziś kolorowanki dla dzieci co staje się  bardzo wielką atrakcją dla nich. My zaś organizujemy zawody dla chłopców a później gramy z nimi w piłkę co bardzo lubią. Dzisiejszy dzień pracy z dziećmi przynosi nam ponownie  bardzo wiele radości i satysfakcji. Głównym tego powodem jest to,  że mogliśmy choć trochę dzieciom urozmaicić czas od tego codziennego a często bardzo nudnego i monotonnego życia. Ostatnie pożegnania z dziećmi i zapewnianie ich, że już od poniedziałku zaczynamy tzw. ,,Półkolonie” z czego bardzo się cieszą. Wracając do domu podjeżdżamy jeszcze pod mini sklepik by oddać skrzynkę pustych butelek po Coca-Coli. Około godziny 18.00 jesteśmy już w domu i ku naszemu zdziwieniu w lodówce dla każdego czeka zimna puszka coca-coli z czego jesteśmy bardzo zadowoleni bo po 2 godzinnej pracy z dziećmi nasze pragnienie jest dosyć duże. Dziś na kolację jemy  rosół z ryżem a do tego chleb z salami z czego wszyscy są zadowoleni. Po kolacji dziewczyny szykują kreacje i potrzebne rzeczy do jutrzejszej uroczystości. A my jeszcze ćwiczymy by jutro wypaść jak najlepiej przed znanym nam już biskupem. Wszyscy jesteśmy bardzo podekscytowani tym wydarzeniem. Mamy nadzieje, że jutrzejszy dzień przyniesie nam, a przede wszystkim osobom bierzmowanym: Ninie, Aleksandrze, Larze i naszemu Jackowie  wiele radości.

Tomasz Latawiec




 

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com