SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2011-07-07 16:42:37
W KOLEI TRANSYBERYSJSKIEJ DO UŁAN UDE

O 6.45 wysiadka z pociągu , ale najpierw trzeba wyciągnąć wszystkie nasze, dalej ciężkie bagaże. Najpierw te z góry, a następnie spod siedzeń. Teraz wszystko na plecy i wysiadamy z pociągu. Po drodze mijamy jeszcze na korytarzu samowar. To on w nieprzerwany sposób dostarcza podróżnym tzw. kipiatok czyli wrzątek. I tak znaleźliśmy się w Ułan Ude (co oznacza czerwona rzeka). Miasto to liczy sobie 400 tysięcy i jest stolicą Burjacji. Z peronu trzeba z naszymi bagażami wejść na wysokie schody, by wejść w tłum spieszących się ludzi. Nagle gdzieś tam w tłumie wynurzyła się pogodna, męska twarz. Okazuje się że jest to twarz księdza Adama, u którego mamy spędzić najbliższe kilka dni. Ksiądz Adam sympatyczny brunet w okularach. Określić by go można było mianem prawdziwego misjonarza. Pochodzący spod Lublina ksiądz w Rosji jest już 17 lat natomiast na parafii w Ulan Ude 11. Dzięki księdzu zostajemy uwolnieni od naszych bagaży i wyruszamy na przystanek tramwajowy, który znajduje się na w prost od dworca (trzeba wejść w przejście pod blokiem). Ruszamy linią numer 1 i kupujemy dziesięć biletów za 11 rubli (1,1zl). Wysiedliśmy na przystanku o nazwie Kulturowo Sportowy Kompleks (KCK).

 

Nareszcie można się wymyć i spać, spać, spać ...


Pobudka. Jest godzina 15.00. Obiad (makaron z pesto grzybowym), Msza i adoracja. Kościół bardzo prosty ale w tej prostocie bardzo ładny. Jego wezwanie Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wybudowany przez 1 rok w 2009 roku przez chińska firmę. Ich tempo i konkurencyjność cenowa widoczne są w wielu jego miejscach. Sam kościół jest także miejscem mieszkania ks. Adama, a w jego dolnych podziemiach znajdują się bardzo przemyślane pomieszczenia do pracy z dziećmi i młodzieżą. Tam nocujemy. Po adoracji trochę odpoczynku, zabawy na placu zabaw i wspólna kolacja z ks. Adamem i siostrą Bernadetą. Siostra jest osobą cichą i spokojną. Wspaniałą artystka. Wraz z dwiema innymi siostrami ze zgromadzenia Sióstr Dominikanek prowadzi świetlicę środowiskową dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Siostra pokazuje nam prace swoje i dzieci. Z pomponów i koralików. Fantastyczne ! Świetlica przez wiele lat funkcjonowała dzięki Caritas Japonii. Dzisiaj siostry muszą radzić sobie same. Nie jest łatwo choć na świecie żyje wielu ludzi, dla których pomoc finansowa nie stanowiłaby żadnego problemu. Dzień kończymy lodami i rozmową. Co dalej będzie to się okaże... już zresztą niebawem.

 

Pozdrawiamy Was z Ulan Ude, gdzie wreszcie opuściła nas brzydka pogoda:)


                                                                                                                            Manuela Ciszek


Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com