SZKOLNY PROJEKT GHANA 2012 - DZIENNIK Z WYPRAWY
2011-07-08 16:17:04
Z TYGRYSEM SYBERYJSKIM OKO W OKO
O godzinie 10:00 ruszamy spod kościoła tramwajem linii 1.Wraz z nami jedzie ks. Adam. Zaraz po naszym wejściu obok księdza Jerzego pojawia się konduktorka, która wyraźnym głosem obwieszcza, że powinniśmy zapłacić jej 110 rubli za naszą 11 osobową grupę. Jadąc dłuższą chwilę mamy okazję zobaczyć pięknie rozpościerającą się panoramę Ułan Ude. Jak się okazuje jest to miasto położone na wzniesieniach. Mijamy również istotne dla lokalnej społeczności miejsca – statuę w kształcie Czarnego Tulipana, która postawiona została ku pamięci żołnierzy poległych w Afganistanie. Powolnie posuwający się tramwaj pozwala nam dostrzec także w oddali pomnik siedzącego na koniu, trzymającego w ręku dzidę historycznego i legendarnego wojownika Gesera, który walczył o niepodległość Buriacji. Zatrzymując się na 4 przystanku i kierujemy się w stronę ulicy Erbanowa, na której znajduje się Hotel Buriacja. W nim w biurze podróży Bajkał Travel kupujemy bilety autobusowe do Darhanu i z Ułan Bator (pierwszy w cenie 700, a drugi 1000 rubli od osoby). Wykorzystamy je częściowo w najbliższy poniedziałek, kiedy wyruszymy do docelowego miejsca naszej misji – Darhanu. Patrząc na bilety potęgujemy w sobie uczucie ciekawości i stonowanych obaw co do mongolskiej miejscowości, w której już za chwilę się znajdziemy. Nasze myśli zostają szybko rozwiane przez głos księdza Adama, który doprowadza nas do samego serca Ułan Ude. Z hotelu docieramy do placu Sowietów, mijamy nowożeńców, którzy spaceruje z ogromnym weselnym orszakiem. Przy okazji poznajemy piękną buriacką tradycję, która nakazuje młodej parze wypuścić z rąk białe gołębię w trakcie spaceru po rynku Ułan Ude. Podobno od tego momentu para zostaje oficjalnie uznana jako małżeństwo. Po chwili marszu wyłania się przed nami pomnik z ogromną głową. Jak się okazuje jest to postać Lenina. Największy na świecie monument przedstawiający jego głowę stanowi centralny punkt miasta i liczy sobie aż 10 m wysokości. Pod pomnikiem robimy pamiątkowe zdjęcia. Jedynie Marta protestuje, że nie chce z kimś takim w tle, ale po namowie grupy staje obok nas. Ksiądz Adam wskazuje nam miejsce na wschodniej ścianie placu Sowietów, gdzie zatrzymuje się marszrutka linii 37. Zawieść ma ona nas do „Muzeum Etnograficznego Kultury i Życia Narodów Zabajkala”. Przyjeżdżający busik jest po brzegi wypełniony pasażerami, lecz niestanowi to dla nas i dla tubylców żadnego problemu . Wchodzimy do środka siadając na kolanach i podłodze samochodu. Przejazd kosztuje 14 rubli od osoby. Po około 20 minutach znajdujemy się na obrzeżu miasta, gdzie na pięknej zalesionej przestrzeni położony jest ogromny skansen. Kilkanaście przeniesionych w całości kompleksów budowli obrazuje sposób życia, pracy i budowy ludności buriackiej z wielu odrębnych okresów historycznych. Zaczynając od epoki żelaza i niewielkich namiotach przypominających indiańskie tipi, poprzez niewielkie chatki z bardzo ubogim wyposażeniem, kończąc na jeszcze niedawno stawianych drewnianych domkach z nieco lepszym sprzętem gospodarstwa domowego. Na końcu muzeum, które zwiedza się co najmniej kilka godzin (ze względu na ilość eksponatów a także ogrom obszaru na którym się znajdują) zaskakuje nas widok niedźwiedzia i syberyjskiego tygrysa.
PROJEKTY MISYJNE WOLONTARIATU
NAJNOWSZE GALERIE
DZIEŃ CZYTANIA BIBLII
OTWARTE DRZWI
AKCJA - SZPIK
DĄB KATYŃSKI
WYCIECZKA - RUDAWY