SZKOLNY PROJEKT SYBERIA 2013 - DZIENNIK Z WYPRAWY

2013-08-03 13:58:32
LENIN, KREML I ARBAT

Po drodze zatrzymujemy się przed domem znamienitego gruzińskiego rzeźbiarz Zuraba Cereteliego i oglądamy kilka jego rzeźb. W końcu o godzinie 11.00 docieramy do ścisłego centrum, gdzie ustawiamy się w kolejce do mauzoleum Lenina. Ksiądz razem z naszym przewodnikiem siada pod pomnikiem Żukowa, żeby popilnować naszych plecaków, ponieważ do mauzoleum nie wolno niczego wnieść, a przechowalnia bagarzy odpowiednio kosztuje. Samo wejście jest darmowe. Czekamy prawię godzinę, kiedy w końcu dochodzimy do bramek wykrywających metal. Strażnicy przeszukują nasze mniejsze bagaże w których trzymamy dokumenty, portfele i kilka niezbędnych rzeczy. Nie można wnosić ze sobą takich przedmiotów jak: aparaty, kamery, czy telefony komórkowe, oraz wszelkie ostre rzeczy. Teren wokół piramidki mauzoleum, wykonanej z czerwonego marmuru, jest bardzo zadbany i wykończony z dużym rozmachem. Do mauzoleum idziemy chodnikiem, wzdłuż którego znajdują się groby ważnych rosyjskich osobistości między innymi Stalina. Ku naszemu zaskoczeniu, a czasem nawet oburzeniu, zauważamy po zejściu do marmurowego grobowca, że Lenin pochowany jest jak bohater narodowy. Jego zabalsamowanie ciało leży w kryształwej trumnie w samym centrum wnętrza, na wysokim piedestale, a podłoga i ściany są wyłożone blokami czerwonego marmuru. W całym pomieszczeniu panuje przejmujące zimno, aby zabezpieczyć ciało komunistycznego przywódcy przed rozkładem. Zwiedzający przechodzą naokoło, przemieszczając się schodami z czarnego marmuru, by pod jedną ze ścian móc znajdować się na wysokości szklanej trumny. Cały ruch jest płynny, wejście znajduje się z jednej, a wyjście z drugiej strony, a porządku pilnują strażnicy, których jest zaskakująco wielu na tak niewielkim obiekcie. Po wyjściu z grobowca chwilę dyskutujemy między sobą na temat pochówku zasłużonych narodowi ludzi w Rosji. Nie zbyt nam się podoba, że osoba, która wyrządziła w świecie tak wiele krzywd niewinnym ludziom jest tak godnie i monumentalnie pochowana. Od razu na myśl przychodzi nam nasz generał Piłsudski, leżący w podziemiach krakowskiego Wawelu, który jest niewątpliwie osobą ogromnie zasłużoną narodowi, a porównywalnie skromnie pochowaną. Szybko odnajdujemy księdza i pana Jurijego z naszymi plecakami i udajemy się na Plac Czerwony, aby zrobić pamiątkowe zdjęcie. Robiąc jedną z fotografii, skaczemy przed bardzo znaną cerkwią Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym i wzbudzamy podejrzenia patrolującej plac policji. Dowiadujemy się, że w czasie, kiedy byliśmy w mauzoleum Lenina, ksiądz Jerry zakupił bilety na Kreml dla całej grupy, więc od razu kierujemy się w stronę wejścia. Koszt jednego biletu 350 rubli. Znów jesteśmy przeszukiwani, tym razem jednak dokładniej, ponieważ nasze wszystkie bagaże przejeżdżają przez taśmę wykrywającą metal i niebezpieczne substancje. My sami po raz kolejny przechodzimy przez bramki. Chodząc po kremlu robimy mnóstwo pamiątkowych zdjęć przy największej armacie świata, ogromnym, pękniętym i także największym na świecie dzwonie, oraz przy licznych cerkwiach i cerkiewkach. Zwiedzamy wiele pięknych cerkwi, które są ledwie przedsmakiem tego co zobaczymy już wkrótce. Udaje nam się trafić na małe widowisko zmiany warty przy jednej z kremlowskich bram. Jest to bardzo uroczyste wydarzenie, mające miejsce o pełnych godzinach w kilku miejscach na Kremlu. Około godziny 15.00 wychodzimy z obiektu i kierujemy się do muzeum Puszkina, jednak kiedy widząc przerażająco długą kolejkę jesteśmy zmuszeni zrezygnować z naszych planów z powodu niewystarczających zasobów czasowych. Udajemy się więc w kierunku długo przez nas wyczekiwanym – cerkiew Chrystusa Zbawiciela. Jest to najważniejszy ośrodek kultu religijnego w prawosławiu, podobnie jak w katolicyzmie bazylika św. Piotra w Rzymie. Zachwycamy się wystrojem budowli. Wnętrze ocieka złotymi ornamentami i freskami. Ogromne wrażenie robią na nas potężne Carskie Wrota, za które wolno wchodzić jedynie batiuszkom i popom. Otoczone są one bogatym ikonostasem. W całej cerkwi znajdują się jedynie dwa miejsca siedzące. Są to krzesła z herbem Rosji specjalnie dla prezydenta i premiera Rosji w trakcie ważnych uroczystości kościelnych, takich jak Boże narodzenie i Wielkanoc. Po wyjściu z budynku wchodzimy na przylegający most z którego rozciąga się piękny widok na panoramę centrum Moskwy, oraz okrążamy całą cerkiew podziwiając jej otoczenie. Potem idzemy na jedną z najsławniejszych ulic Moskwy. Arbat od wielu lat jest ulicą artystów. Dostajemy ponad dwie godziny czasu wolnego na kupienie pamiątek, wysłanie kartek i posilenie się w mc donald’s, starbucks, czy innych punktach gastronomicznych. Chodząc faktycznie dostrzegamy wielu malarzy, grajacych i śpiewających artystów. Po udanych zakupach kierujemy się w stronę najbliższej stacji metra. Siecią połączeń i podziemnych przesiadek wysiadamy na naszej stacji – Biełoruskaja. Podczas kilkunastominutowego marszu do katedry zatrzymujemy się na około pół godziny w sklepie, gdzie zaopatrujemy się w napoje, jedzenie, a także pamiątki jedzeniowe (kwas, suszone ryby, rosyjskie słodycze, itp.). Do katedralnych podziemi docieramy około godziny 19.30. Zmęczeni ale szczęśliwi, ze smakiem zjadamy o 20:00 kolację, na którą kolejny raz tego dnia, Sara i Ania przygotowują kanapki. Myjemy się i wskakujemy do cieplutkich śpiworów już koło godziny 22:00, co jest wynikiem naszego wyczerpania po całodziennym zwiedzaniu.
Agata Matkowska
 
 
 
 
 

Liczba odwiedzin portalu szkoły od września 2006r: 
web stats stat24.com