SZKOLNY PROJEKT GHANA 2006 - DZIENNIK Z WYPRAWY
2006-08-04 18:50:00
CHIEF I TUTEJSZE MULTIKINO
Po południu udaliśmy na spotkanie z dziećmi. Część z nas została w Odomasi aby ostatni raz pobawić się z dziećmi w Oratorium. Natomiast druga grupa wyruszyła do Adentii. Na miejscu czekało na nich wiele zabaw. Część dzieci rozegrało mecz w piłkę nożną, inni przeciągali linę zaś najmłodsi podopieczni wycinali i kolorowali maski. Największą atrakcją był konkurs „karaoke”. Dzieci śpiewały ulubione piosenki do mikrofonu, natomiast publiczność klaskała i dopingowła każdego z uczestników. Do „chiefa” udaliśmy się powtórnie o godz. 17.00. Tym razem szczęście było po naszej stronie i doszło do spotkania. Mieszkanie „chiefa” było skromne ale schludne. Na środku znajdował się dziedziniec. Dziś zastaliśmy go samego ponieważ „rada starszych” nie było na miejscu. Ks. Piotr wyjaśnił mu celu naszej wizyty w Ghanie. „Chief” dobrze znał angielski więc tłumacz był zbędny. Był bardzo zadowolony i wdzięczny, że przybyliśmy tutaj, aby pomagać lokalnej społeczności. Każdy z nas osobiście się przedstawił. W międzyczasie byliśmy poczęstowani butelkowymi napojami (coca-cola, malta itd.) Na zakończenie naszej wizytacji wręczyliśmy mu drobny prezent zaś ksiądz Jerzy zrobił pamiątkowe zdjęcie.
Zaraz po kolacji. pod wieczór ponownie udaliśmy się do Adentii, aby pokazać dzieciom zdjęcia na ścianie kościoła przez rzutnik multimedialny. Było to dla nich naprawdę wielkie przeżycie. Na widok każdej znajomej twarzy dzieci reagowały chóralnym krzykiem i wybuchem radości, szczególnie wtedy gdy na zdjęciach można było ujrzeć Obola, ks Piotra i resztę białych ludzi. Po krótkim pokazie zdjęć dzieci odmówiły modlitwę, po czym jak co wieczór rozpoczął się seans filmowy pod gołym niebem. Dopiero teraz pod koniec naszego pobytu zauważam, że ludzie ci przez swoją prostotę bycia i przebywania na łonie natury są bardzo serdeczni i otwarci. Zgadzam się w 100 % z ks. Piotrem, że każdy kto chociaż raz posmakował tutejszego życia załapał afrykańskiego bakcyla i pragnie tu wrócić. Refleksja ta tym bardziej mnie nurtuje, gdyż za niespełna kilka dni będę w domu i pozostawię ten afrykański „raj”.
PROJEKTY MISYJNE WOLONTARIATU
NAJNOWSZE GALERIE
DZIEŃ CZYTANIA BIBLII
OTWARTE DRZWI
AKCJA - SZPIK
DĄB KATYŃSKI
WYCIECZKA - RUDAWY